czwartek, 13 sierpnia 2015
ŚLADAMI KSIĘDZA WŁODZIMIERZA SEDLAKA W GÓRACH ŚWIĘTOKRZYSKICH
ŚLADAMI KSIĘDZA WŁODZIMIERZA SEDLAKA W GÓRACH ŚWIĘTOKRZYSKICH
Ks. WŁODZIMIERZ SEDLAK
Wyd. Continuo, Radom 2001
Pomoc, na konkurs "Śladami ks. W. Sedlaka w Górach Świętokrzyskich"- moje osobiste (a zatem niekoniecznie słuszne) refleksje i zapatrywania na ten niezwykle ciekawy temat....sama może tymi śladami pokroczę, jak Bóg da..... Warto było by najpierw zasugerować, dlaczego właśnie śladami tego człowieka. Kim był, jakie ma to znaczenie dla nas? Odsyłam do samodzielnej lektury (warto, aczkolwiek nie jest to proste zadanie;-)), poniżej luźne moje notatki....
Urszula Sokół
PARĘ SŁÓW O AUTORZE
Ks. Włodzimierz Sedlak urodził się 31 października 1911 roku w Sosnowcu, zmarł 17 lutego w Radomiu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1935 roku w Sandomierzu. Studiował na Wydziale Matematyczno- Przyrodniczym na UMCS, gdzie otrzymał tytuł magistra antropologii i pedagogiki). Doktorat zrobił na UMCS pracą "zmienność organizmu jako podstawa biologiczna zachowania". Habilitację zrobił na KULu z biologii teoretycznej. Otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a następnie zwyczajnego. Pracował jako prefekt w Ćmielowie, Siennie (gdzie jest LO jego imienia), na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej na KULu, był kierownikiem Katedry Biologii Teoretycznej (sam ją utworzył, jedyna w Polsce), pracował też w Radomiu.
Zajmował się m.in: kapłaństwem; geologią; paleontologią Gór Świętokrzyskich; pochodzeniem życia; teorią slicydów, czyli krzemowych form życia przed fauną węglową; paleobiochemią, paleobiofizyką, bioelektroniką.
Opublikował ponad 180 artykułów, kilkanaście książek.
Miał poczucie własnej wartości, wielkości (co czasem wywoływało we mnie mieszane uczucia, nie umiem tego uzasadnić.....) “Samemu stanąć w zadumie nad własnym poczynaniem badawczym, z podziwem, że dokonało się czegoś, czego jeszcze nie było.” Miał tu na myśli przede wszystkim swoje dziecko – bioelektronikę, z którą naukowy świat nie chce się zgodzić. Sedlak nie poddał się; powtarza za Ludwikiem Hirszfeldem “ Teoria nie musi być prawdziwa, byleby mobilizowała do badań.”
Główne założenia bioelektroniki:
1. Życie jest światłem, czyli falą elektromagnetyczną
2. Świadomość jako strona poznawcza jest światłem.
3. Materia w stanie żywym jest skwantowana.
4. Układ kwantowy jest nieśmiertelny. Giną nośniki, życie trwa i regeneruje się.
5. Życie jako układ funkcjonalny jest materialne, więc podlega skwantowaniu.
6. Życie pracuje “pod napięciem” stanów wzbudzonych. Życie jest rezultatem kwantowego wymuszenia.
7. Życie posiada stany wymuszone kwantowomechaniczne, czyli laserowe.
8. Informacja w stanie kwantowym może być jedynie elektromagnetyczna.
9. Powierzchnie różnorodne graniczące ze sobą odznaczają się elektrostazą, czyli powierzchniowym zgęszczeniem ładunków.
10. Masa wzbudzona elektronów jest materią w stanie plazmowym.Istnieje bioplazma w żywym układzie.
11. Każdy żywy organizm emituje ze swej powierzchni kwanty świetlne. Ma ich wewnątrz układu w nadmiarze.
12. Życie jest wieczne.
13. Dwutakt biologiczny chemoelektroniczny pracuje nieliniowo. Jest więc układem drgającym nieharmonicznie.
14. Związki chemiczne o doniosłej roli biologicznej są już półprzewodnikami. Tak jest z białkami, kwasami nukleinowymi, porfirynami, melaniną.
15. Życie można sprowadzić do interakcji trzech cząstek elementarnych: elektronu, fotonu i fononu w środowisku organicznych półprzewodników.
16. Pola magnetyczne są rozrusznikiem procesów kwantowych życia oraz moderatorem przebiegu procesu witalnego
Dlaczego śladami ks. Sedlka? Co to oznacza? O jakie ślady chodzi? Myślę, że z wielką szkodą byłoby koncentrowanie się stricte na geografii obszaru Gór Świętokrzyskich, warto byłoby wziąć sobie do serca filozofię życia, którą proponuje....
PÓJDZMY ZA NIM
Góry Świętokrzyskie Sedlaka to skały, odbite w nich ślady pradawnego życia, to rozwijająca się na nich flora i fauna, to szlejące burze (z obserwacji piorunów stworzył pojęcie bioplazmy, czyli występowania stanu zjonizowanego w żywej materii) to także ludzie, ich obyczaje, kulty (np. Słońca), to Bóg. Góry, które zmieniają człowieka (człowiek ma wpływ na środowisko, ale i ono go kształtuje. “ Człowiek dotyka siebie przez dotykaną materię”.)
Góry Świętokrzyskie, których wiek oblicza się na około 550 milionów lat (kambr), których ostateczne wydźwignięcie było w dewonie (fałdowanie hercyńskie), pozwoliły ks. Włodzimierzowi odkryć kilka swoich tajemnic. “Bóg wpędził w Góry Świętokrzyskie i zawarłem z nimi przymierze na śmierć i życie (...) Zapędził mnie w te góry Ktoś, bym poznał Jego potęgę miłości i przyjaźni.”
Ks. Sedlak odkrył na Łysej Górze piryt (1957) <☺wejście na Łysą Górę, fotka, fotka z okazem pirytu>
Podał wyjaśnienie powstania charakterystycznych powierzchni kwarcytowych, spotykanych w Górach Świętokrzyskich, tzw. "powierzchni deszczowych"- takie powierzchnie są wynikiem trawienia glinokrzemianowego podłoża przez pewne gatunki bakterii, glonów i grzybów. <☺fotka przy takich powierzchniach>
Poszukuje pierwszych śladów hutnictwa, z okresu halsztatu ok VII w.p.n.e. Odnalazł kawałki stali ze starożytnego wytopu, z tzw. dymarek. Śledzi losy straożytnego hutnictwa w Górach Świętokrzyskich, do zaniku, którego mogli się przyczynić benedyktyni, osiedlający się na Łysej Górze, którzy upatrywali w tym kunszcie ognia nieczystą siłę. <☺wycieczka do muzeum dymarek w Słupi, fotka>
Odkrył w Łysogórach fyllit w mułowcach, który jest dowodem śladów życia z prekambru <☺fotka fyllitu>.
Obalił teorię, że warstwy kwarcytowe są pozbaione "skamieniałości", poprzez odnalezienie nieznanej dotychczas fauny, zaliczonej do Corallicyathida (archeocjaty). Odnalazł dwa rodzaje fauny: Camptostroma
(3 egzemplarze meduzowatych) oraz Helcionella polonica. Obie skamieniałości znajdują się w Muzeum Instytutu Geologicznego w Warszawie.
Poszukiwał nad Kamienną hematytu.
W Muzeum Przyrodniczo-Leśnym Świętokrzyskiego Parku Narodowego na Św. Krzyżu oraz
w Instytucie Geologicznym, Oddział Świętokrzyski w Kielcach znajduje się wiele eksponatów fauny i flory kambryjskiej podarowanej przez ks. Sedlaka. <☺warto byłoby się tam wybrać>
Początek przygody z Górami Świętokryskimi. <☺jedźmy krok w krok> Pociągiem do Suchedniowa-marsz do Wzdołu Rządowego i Szlacheckiego, Wzdół Wiączka -
Św. Katarzyna- Łysica (612 m n.p.m) - Łysa Góra- Święty Krzyż (w tym czasie na Św. Krzyżu znajduje się ciężkie więzienie)- Słupia Nowa – Waśniów- Ostrowiec.
10 lat później: Ćmielów-Konary (mogiły pochowanych legionistów)- Przybysławice
Kolejna wyprawa: Skarżysko – Kamienna –Ostrowiec; podróż na pierwszym planie z rzeką Kamienną (☺fotka z rzeczką)
Posadaj- Łyżwy- Nowy Młynek
Włodzimierz Sedlak ukochał Kamienną, “pogodną, jak wiosna życia, rzekę.“ Płynie jak każda woda do morza. Ta rzeka, nie wiadomo dlaczego, przywarła swymi ssawkami do człowieka”; “Kamienna nie na mnie jednego rzuciła czary. Również Leopold Staff (...) lubił wychodzić nad rzekę (...) Śladem przedostatniego zlodowacenia jest pętla Kamiennej pod Bałtowem. W swoim biegu ku rzece Opatówce Kamienna znalazła zasypane koryto, musiała ratowac swe życie (...) żłobiąc swą nieprawdopodobną dolinę od Skarżyska do Wąchocka i dalej się przepychając ku Starachowicom. Nieujarzmiona rzeka. Między Skarżyskiem i Wąchockiem na długości dwunastu kilometrów drapała swe podłoże w formacji triasowej, odsłaniając jak na zamówienie kogoś potężnego, kogo należało uhonorować, swą dolinę (...) Podobno to jedyne na świecie zjawisko wrzynania się rzeki w podłoże tak spektakularne jak odcinek Kamiennej od Skarżyska do Wąchocka, dwunastokilometrowy. Zdjęła pokrywę mezoziczną odgrzebując konglomeraty hematytowe i odsłoniła kilkadziesiąt wyrobisk, które paleolityczny człowiek eksploatował jako odkrywkowe kopalnie tej rudy żelaza o urzekającej krwistej barwie. Na szerokim terytorium ludy, kultury, szczepy, rasy, potrzebowały hematytu do celów kultowych w formie tatuażu na ciele zmarłego, albo na kościach, dając im prawdopodobnie według tamtejszych przekonań życie pozagrobowe, może nawet powrót jako wcielenie w innego człowieka (...) Dlatego bliska i dziwnie droga jest Kamienna, bo wyraża od tysiącleci zmagania człowieka z “nieznanym”, i ona pozostaje zawsze taka sama- Kamienna rzeka.”
Ks. Włodzimierz Sedlak zachęca do zobaczenia i pokochania puszczy jodłowej. “Skręcając drogą na Bielnik o parę metrów od niej przechodzi się starożytny wał słowiański. Idąc nim na zachód od bielnikowej drogi, dochodzi się do niebywale posplatanego systemu buków z ich właściwością zrastania się korzeniami i pniami (...) Puszcza jest natchnieniem człowieka, jego życiem naturalnym. Pięknem w sobie.” (☺sprawdzimy to?)
Inne ciekawe miejsca dotknięte przez ks. Sedlaka to m.in: Orońsk pod Radomiem, gdzie znajduje się Państwowy Ośrodek Rzeźby i skąd także pochodzą narzędzia krzemionkowe neolitu. Kopalnia rudy w Rudkach (występuje tu hematyt, limonit, piryt, uran); stanowiska hutnicze w Szczygiełkowej Woli i Psarach; na dyslokacjach Słupia Nowa – Łagów, występują rudy żelaza, srebra, ołowiu; między szczytem Łysicy a Skałą Agaty znajduje się kryształ górski, żelazo, hematyt, jaspis; w Przełęczy Kakonińskiej- rudy manganu, takie jak psylomelan i piroluzyt; na szczycie Łysej Góry – piryt;; kamieniołom w Wiśniówce; stary wulkanizm w Prągowcu koło Barda, Daleszycach, Bodzentynie (w miejscu, gdzie była stacja kolejki wąskotowrowej prowadzącej z Zagnańska do Rudek); wieś Podłysica, przez którą płynie rzeczka Dalionka, gdzie można znaleźć mułowce grafitowe, mułowce hematytowe; Sanktuarium w Kałkowie; Doły Biskupie, Doły Opacie, w których znajdziemy kamieniołomy z przemysłem kamieniarskim, ślady po młynarstwie na rzece Świślinie; Witulin z fabryką tektury Marceliny i Jana Gombrowiczów, rodziców Witolda; Nietulisko, gdzie dwukrotnie znaleziono długo składany skarb, złożony z monet rzymskich, świadczący o istnieniu świętokrzyskiego szlaku żelaznego w dorzeczu rzeki Kamiennej. W Nietulisku znajduje się także walcownia z 1846r; zalew na Kamiennej pod Brodami Iłżeckim, z zaporą; osada paleolityczna – Rydno; ruiny wielkiego pieca w Rejowie; ruiny tamy Staszica na Kamiennej- Brody Iłżeckie; stanowiska paleolityczne: Jaskinia Raj, Antoniów, Grzybowa Góra, Świeciechów; Krzemionki Opatowskie- neolityczna kopalnia krzemienia pasiastego; wał kultowy na Łysej Górze; zabytek hutnictwa w Rejowie. (☺jedziemy tam?) Będąc na Łysej Górze warto oddać swe troski Matce Boskiej Świętokrzyskiej od Codziennych Spraw “Ona – Świętokrzyska o rysach pospolitych jak wiejskie dziewczyny z tych Gór. Zapatrzone oczy w Nieskończoność, twarz surowa, ale nie zacięta, uduchowienie pospolitych rysów, nieodłączna ze swym Dzieckiem. Świętokrzyska od Codziennych Spraw. Taka codzienna, kamienna, a przecież nie ziębi. Robi się przy Niej jakoś cieplej i ciszej.” Na Świętym Krzyżu bije dzwon “Maria Joanna” i wtedy: “Góry Świętokrzyskie się modlą.”
Włodzimierz Sedlak zachęca do zwiedzania Gór Świętokrzyskich, przedkładając wiele argumentów
i nie sposób nie przyznać mu racji. “Powietrze tchnie ciszą, szczęściem, zapomnieniem o człowieczej doli.” Tu znajdują się “całe gołoborza nie z kwarcytu, ale z białego mlecznego kwarcu wykrystaliozwanego promnieniście w duże rozety. Cała masa skalna tutaj jest niepospolitą atrakcją, podobnego kwarcu w ilości stanowiącej całe gołoborze ne spotyka się nigdzie.(...) Nawet ludzie wydają się szczęśliwi, a może jedynie dojrzalsi do tytułu człowieka.” Apeluje jednak, by być uważnym turystą, a nie tylko ździeraczem obuwia. Turystą, któremu nie jest obojętny wiek skał, po których stąpa, wulkanizm, mineralizacja gór itp. Warto w wędrówkę wybrać się samemu, można dowiedzieć się wtedy wiele o sobie, przeprowadzać Soliloquia – rozmowy ze samym sobą (za św. Augustynem); z drugiej strony podróże w towarzystwie też mają wielką wartość: “Oglądane piękno jeszcze przez kogoś, jest bardziej urocze”.
“Sanktuarium jest cały świat oglądany tylko codziennymi oczyma. A najbardziej te oto Góry
o spłaszczonym subtelnie wierzchołku. Nie przerażające dzikimi wierchami horyzonty. Góry bogate w żelazo, miedź, ołów, srebro, pełne śladów życia sprzed miliardów lat. Góry, które dla ozdoby ubierają się niekiedy
w ametyst i jaspis, w chalcedon, kryształ górski, w duże rozety mlecznego kwarcu. Królewskie Góry.” I dalej ks. Sedlak wyznaje: “Dużo zdeptałem ziemi w poszukiwaniu Jego zrozumienia i przeżycia. Nie zapomniałem
o Ziemi Świętej i Egipcie, gdzie poszukiwałem Jej. W katakumbach. Na statku i w samolocie. Ale nie spotkałem takiego potencjału błogosławieństwa i łaski, co w tych Górach. W moich Górach.”
Pójdzmy teraz śladami życia.....
"Przeznaczenie często wymaga decyzji, przeciwnego zapłonu niż tego wygasającego (...) Przeznaczenie chwycone we własna rękę może daleko zarzucić człowieka i wykrzesać z niego nieprzeciętne siły. (...) Precz
z przeciętnością. (...) Nie wolno się bać. Nie wolno cię nabierać kwartą z kilkoma innymi jeszcze. Ty osobiście musisz się w kwarcie mieścić. Jest zapotrzebowanie na świecie nie tyle na dyktatury, ile na ludzi o własnym
i wyraźnym zarysie psychiki i twarzy. Stawianie żądań sobie to prawdziwy wstęp do indywidualnego traktowania.Niebilionowy człowiek jest przede wszytkim własnym zadowoleniem. (...) Jeśli świat jest chamski, musisz być subtelny. Jeśli karmi się świat proctactwem, trzeba się zdobywać na finezyjny wdzięk. Jeśli się daje słowo mówione światu, to nie w formie orędzia czy ukazu. Z sympatycznym tonem mowy i kulturą słowa. Kiedy inni szokują nowobogactwem i urządzeniem mieszkania bez gustu, a nawet bez folkloru – ty musisz być ułożeniem w twojej jaskini nieprzeciętności smaku, prawdy, umiaru zbytku. Twoja nora jest kuźnią pewnego wyższego standardu niż imponowanie niechlujnym zbytkiem. Mieszkanie jest kuźnią człowieka, a nie muzeum żywego eksponatu twojego ja. Czymś więcej trzeba być w ramach swojego zawodu niż lekarzem wiejskim, który jest specjalistą od wszystkich chorób i żadnej. (…) Czuć się przeznaczonym do niczego, to wystarcza, by się stać człowiekiem wybijanym maszynowo jak kapsle do butelek. Sztuka polega na tym, że chodzi
o nadzwyczajność w pospolitym życiu. Jest to dowartościowanie nic nie znaczących ludzi. Dźwiganie bezbarwnych godności swej nicości. Patrzę na zjazdy koleżeńskie sześciedziesięciolatków, siedemdziesięciolatków i więcej. Zgaszeni, bez entuzjazmu, niczym byli. Pozostali niczym do kwadratu. Wegetarianizm zawodu. Warto zadeklamować sobie kiedyś „Odę do Młodości” Mickiewicza – „Sięgnij, gdzie wzrok nie sięga. Łam, czego rozum nie złamie…Orla twych lotów potęga.” W każdym zawodzie jest piana
i właściwa treść. Ludzi nie wybija się jak w mennicy bilion. Wybija się jedynie możność pozostania kimś lub nikim. Osobowością obiegową, jak są znaczki obiegowe na poczcie, lub osobistością nieobiegową, jak znaczki – cuda grafiki. Zasada ogólna- zostałem wyposażony we wszystko, aby być kimś. Jeśli nie zostanę kimś, to trzeba szczerze sobie powiedzieć, że jest się dupą. Może przez szacunek dużą literą pisanym? Nie ma szkoły dla kształcenia wybitnych. Zdobywa się to samokształceniem. Naturalne przeznaczenie każdego, o ile nie jest hebesem. Ładne przeznaczenie. Wszystko może temu przeznaczeniu być użyteczne. Człowiek konkretny, jak wyraźnie każdy to może sobie powiedzieć, jest celem egzystencji, a nie jedynie sposobem. Gwiazdy prowadziły zawsze ludzkość naprzód (...) Niepospolite gwiazdy miłują twórczą siłę. Jak Słowacki napisał: “Samotność jest mędrców mistrzynią”. (..)
Czas teraźniejszy to jedynie refleksja nad stanem mojego ja. Człowiek tworzy się nieustannie. Do dzisiaj włącznie. I tak będzie zawsze w przyszłości. (...)
Człowiek nie posiadał jeszcze myślania i mowy, miał niepokój tajemniczości. Pierwsze obserwacje to zatrzymanie się na zmianach, które dokonywały się na jego oczach. Dręczyło go pytanie – “dlaczego?”. Narzucający się śwait był dla niego intrygą. Dla myślącego badacza i czującego intelektualnie świat pozostał intrygą. Ta zaś jest czynnikiem wyzwalającym myślenie poznawcze. Niespokojna myśl nie spocznie, dopokąd nie odpowie sobie na wezwanie przyrody. (...)
Najmądrzej wybierać, to, czego jeszcze nikt nie wyczuł, że może w ogóle istnieć. (...) Kiedy podejmuje zadania często przerastające możliwości. W każdym razie odznacza się fantazją zdolną do wielkiego wysiłku. Nie opada z sił na widok przeciwności. (..)
Gdzie i kiedy zdobywa się prawa bycia młodym? Wtedy, kiedy człowiek jest w pozycji zdobywania wiedzy. Kiedy wszystko, mimo trudności, przebiega łatwo i pomyślnie. Kiedy życie człowieka nie jest daremne. Odznacza się polotem, wiarą w swoje siły. Kiedy jest ciągle i ustawicznie w drodze, zdobywając. (..)
Bezczynność człowieka jest jego degradacją do śmierci włącznie. Możemy się tylko rozwijać albo zginąć. Innej drogi przed nami nie ma. (...) Człowiek rozwijał się zawsze dzięki trudnościom, poprzez niepowodzenia, pracę męczącą. (...) Charakter jest stanem wymuszenia, jako zaś taki nie może być wyjęty spod beztroski bytowania. To ideał bydła w oborze i obywateli chlewu (...)
Może mnie ktokolwiek wyręczyć w sprawach typowych na świecie. W nietypowych nikt mnie nie zastąpi. Tam muszę być cały. Niepodzielny między banalnością i orginalnością intelektualną (...)
Kochającym wszytko sprzyja. Góry są tego samego zdania.
Nasyciwszy się pięknem Gór Świętokrzyskich, podążając śladami ks. Włodzimierza Sedlaka, warto było by się zastanowić, czy nie przeżyć tej przygody jeszcze kilkakrotnie, na wiele różnych sposobów, śladami wybitnych ludzi: Gombrowicza, Żeromskiego, Staffa, może kogoś nam bliskiego....a może warto wyznaczyć swój własny szlak? Rozpocząć można od wezwania wyrytego w czrnym marmurze na krużganku klasztoru na Świętym Krzyżu: “Pokój Tobie Przechodniu. Wstrzymaj kroki. Kto z pośpiechem doby życia przebiega, może iść dalej. Ciebie jednak proszę, abyś się zatrzymał(..)Następnie za Sedlakiem: ”Uwolniwszy się od spraw mało ważnych- wyruszaj! “ Może największą turystyką jest przejść się po górach i żlebach własnego życia dążąc do człowieczeństwa...Człowiek jest najaktywniejszy, in statu nascendi się rozwija, dzaiła, pogłębia i ustawicznie modeluje w szlachetną postać. W trakcie rodzenia się człowiekiem nabywa cech, które w ogólnym morzu ludzkości nie giną. Nie zmieniają nocy na dzień, ale przecież to roziskrzenie się jednego światła ludzkiego daje jasny krąg rzucony na innych. Turystyka swojego “ja” jest najwyższym wyrazem wszelkiego człowieka. Pozostawić kilka taktów po sobie. Jeden błysk światła. Jakąkolwiek informację o sobie. Najpełniej pojęte życie może być tylko w człowieku.”
Można skorzystać z fotografii zamieszczonych w książce.;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz