piątek, 31 stycznia 2025
AMERYKAŃSKIE LATO Catrin Collier (Prószyński i S-ka)
Ferie zimowe- książka polecona przez bibliotekarkę. Nie moja bajka. Nie mniej jednak lekka, ciepła książka. Zaskakujące zakończenie- to akurat mi się podobało.
Każdy ma w życiu takie jedno niepowtarzalne lato. Dla dwóch brytyjskich studentek, Penny i Kate, oraz dwóch Amerykanów, Bobbiego i Sandy’ego, są nim letnie miesiące spędzone na Cape Cod w 1968 roku. Ciepłe, leniwe dni wypełnia miłość, śmiech i muzyka, w tle wydarzenia historyczne: wojna w Wietnamie, zamach na Roberta Kennediego. (Taki zbieg okoliczności, bo jednocześnie oglądam serial 11.22.1963 o zamachu na J.F. Kennediego i podobnie jak książka, film też nie jest z kategorii tych, które porywają). Sielanka kończy się pewnej nocy, kiedy samochód Bobbiego rozbija się o drzewo i staje w płomieniach, a nad wydarzeniami przejmuje kontrolę stara, zgorzkniała kobieta, babka Bobbiego, Charlotte Brosna, raz na zawsze odmieniając losy tych, którzy wypadek przeżyli. Kate zginęła na miejscu, Sandy został poważnie oparzony, Penny miała połamane nogi i żebra, a Robert uciekł, zaciągną się jako ochotnik na wojnę w Wietnamie, gdzie poległ nie widząc już nigdy więcej rodziny i bliskich. Po latach Penny dostaje list z prośbą, by wróciła do Ameryki i pomogła naprawić zło, jakie wydarzyło się tamtej nocy. Razem z synem Bobbiego, Andym Johnem, przyszłym studentem medycyny, którego wychowywała sama lecą do Nowego Jorku opowiedzieć PRAWDĘ całemu światu, o wydarzeniach tamtego amerykańskiego lata.
Każdy odbierze tą książkę w kontekście własnych doświadczeń, przeciwności może pragnień. Dla tych, którzy są w trudnych związkach, tęsknią, czy nie mogą być z ukochanymi osobami poruszy zapewne postawa Bobbego w stosunku do zakochanej w nim do szaleństwa dziewczyny. Kiedy ona wyznaje mu miłość i składa deklarację, że to się nigdy nie zmieni, on reaguje złością wypowiadając raniące słowa: "Kocham Cię teraz! Czy to za mało?" W obliczu śmierci zreflektuje się i sam odczuje, jak bardzo dla kochającego serca miłość tylko tu i teraz jest zdecydowanie niewystarczająca. Bo z ukachaną osobą chce się dzielić codzienność, ale i mieć poczucie bezpieczeństwa, że tak już będzie zawsze, że się razem zestarzeją. A tym, którzy tego nie mogą z róznych powodów dostać, niech wystarczy MIŁOŚĆ tu i TERAZ i niech to TERAZ choć troszkę zahaczy o PRZYSZŁOŚĆ.
Subskrybuj:
Posty (Atom)